Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga drużyny Arki.
Najpierw piłkę w bramce umieścił Bartman, wykorzystując zamieszanie w polu karnym.
Druga bramka to strzał z rzutu wolnego z ponad 30 metrów. Błąd popełnił tu bramkarz Błękitu, który źle obliczył lot piłki. Na pewno nie pomógł mu też porywisty wiatr.
Druga połowa spotkania to napór zawodników Błękitu, którym udało się zdobyć gola. Autorem bramki z rzutu wolnego, z ok 20 metrów, był Dawid Czaja.
Wynik do końca spotkania nie uległ już zmianie.
Wypowiedzi po meczu
Kapitan Arki Arkadiusz Kuźniar:
Pierwsza połowa to gra pod nasze dyktando. Szybko strzeliliśmy bramki, ułożyliśmy sobie mecz. W drugiej połowie Żołynia strzeliła gola. Walka na boisku toczyła się jednak do samego końca. My mieliśmy swoje sytuacje, oni też, ale na szczęście udało się utrzymać wynik.
Kapitan Błękitu Łukasz Rupar:
Na pierwszą połowę Arka wyszła bardziej zdecydowanie, niż my. Grała bardziej agresywnie, my pierwsze 15 minut trochę przespaliśmy. Drużyna przeciwna strzeliła dwie bramki, które praktycznie ustawiły mecz. W drugiej połowie staraliśmy się odrobić straty, niestety nie udało się, pomimo kilku dogodnych sytuacji.
Arka Albigowa - Błękit Żołynia 2:1
Bramki: Bartman, Kuźniar - Czaja