Cattleya jest unikalnym gatunkiem za względu na czas kwitnienia, to tylko dwa tygodnie w ciągu roku. Te, które podziwiać można w Łańcucie, to obecnie najcenniejsze w kolekcji historyczne okazy pochodzące jeszcze z czasów III ordynata Romana Potockiego inicjatora łańcuckiej Storczykarni i wielkiego miłośnika tych niezwykłych kwiatów.
- W tym roku Cattleye zakwitły jakiś tydzień wcześniej niż w ubiegłym, ale zawsze te kwitnienia odbywają się późną jesienią, na przełomie listopada i grudnia, i za Potockich też tak było. Dla nich te kwiaty miały znaczenie głównie dekoracyjne, chodziło o to, żeby dekorować świeżymi kwiatami pokoje pałacowe, czy jadalnie, w których jadało się posiłki. W czasach kiedy Potoccy tu mieszkali storczyki wymieniano 2 razy dziennie, dobierano je kolorystycznie do każdej zastawy - opowiada Danuta Pelc opiekunka ekspozycji - po wojnie działało tutaj Państwowe Gospodarstwo Rolnicze, storczyki zostały i były zbierane na kwiat cięty do naszych kwiaciarni. Kobiety robiły wiązanki ślubne ze storczyków, to właśnie stąd. Natomiast nie można było ich wtedy tutaj oglądać. Po 2007 roku, po rewitalizacji, stworzyliśmy ekspozycję storczyków i co roku, to już 8 raz, wystawiamy Cattleye po Potockich.
Oprócz historycznych Cattlei w łańcuckiej Storczykarni znaleźć można wiele innych gatunków storczyków, m.in. kwitnące już po raz drugi w tym roku Rossioglossum, Masdevalie, różne odmiany Phalaenopsis, Platystele o kwiatach średnicy 1 mm i charakterystyczne, cuchnące rozkładającą się padliną Bulbophyllum phalaenopsis, które wyjątkowo już drugi raz w tym roku zakwitną najprawdopodobniej za kilka tygodni.