-Mój mąż Waldemar Długosz doznał zatrzymania akcji serca. Reanimacja trwała długo i dlatego doszło do niedotlenienia mózgu. Próbowano go wybudzić ze śpiączki farmakologicznej, ale na razie jest to niemożliwe. Oddycha dzięki respiratorowi i rurze intubacyjnej. Po miesiącu leżenia w szpitalu na wznak (ponieważ ma złamany mostek) ma bezwład rąk i nóg. W tej chwili jest żywiony przez sondę, w przyszłości ma być karmiony dojelitowo. Stan zdrowia Waldka jest ciężki. Bardzo Was proszę, Wszystkich którym stan zdrowia Waldka nie jest obojętny o pomoc finansową na leczenie w ośrodku rehabilitacyjno-neurologicznym. Koszt 1 miesiąca leczenia kosztuje ok. 14000.Będzie tam wentylowany mechanicznie, będzie leczony mózg, aby stał się sprawniejszy, a w przyszłości będzie rehabilitowany ruchowo.
Mąż ma dopiero 53 lata. Jest przyjazny ludziom. Największą jego pasją jest muzyka i taniec. Pomóżmy mu wrócić do normalnego życia, podarujmy mu taką szansę. Pomóżmy Matce odzyskać Syna, a mnie pomóżcie odzyskać Męża. Dobro zawsze wraca. Proszę udostępnij dalej wśród swoich znajomych na fejsie i innych portalach społecznościowych.- napisała żona Krystyna na stronie zbiórki. Link do zbiórki https://zrzutka.pl/a7fhux