- We wtorek po godz. 3 w nocy pijany kierowca stracił panowanie nad pojazdem. Samochód po 200m przebytej drogi poboczem, częścią rowu, po doszczętnym uszkodzeniu znaku informacyjnego, wylądował w rowie. Poszkodowany został kierowca, który był pod wpływem alkoholu. Prawdopodobnie w owym wydarzeniu uczestniczył jeszcze pasażer, który uciekł z miejsca zdarzenia - pisze w wiadomości do redakcji nasz Czytelnik.
Według zgłoszenia, jakie otrzymała policja, w Korniaktowie Północnym, w rowie, na poboczu drogi miał znajdować się samochód osobowy, a obok miał leżeć mężczyzna. Na miejscu policjanci zastali samochód marki Fiat Siena z łańcuckimi numerami rejestracyjnymi oraz załogę karetki pogotowia ratunkowego, która udzielała pomocy poszkodowanemu. - Mężczyzna został zabrany do szpitala, jego stan wskazywał, że był pod wpływem alkoholu, pobrano krew do badań, ponieważ nie było możliwe użycie urządzenia kontrolno-pomiarowego - informuje st. asp. Mariusz Stanio z KPP Łańcut.
Policjanci wspólnie ze strażą pożarną sprawdzili pobliski teren, szukając innych osób, które mogły jechać w samochodzie. Nikogo jednak nie znaleziono. - Do zdarzenia doszło wskutek utraty panowania nad pojazdem na łuku jezdni, w wyniku czego samochód uszkodził słupek znaku drogowego i betonowy przepust. Poszkodowany mężczyzna twierdził, że to on kierował i oprócz niego nikogo więcej w samochodzie nie było. Obecnie wyjaśniamy przebieg zdarzenia - dodaje st. asp. Mariusz Stanio.
W naszej galerii zdjęcia nadesłane przez Czytelnika.