Prace oczyszczające wyschnięte jezioro Święte w Rogóżnie doprowadziły do niesamowitego znaleziska. O wysychającym jeziorze pisaliśmy w artykule: Jezioro w Rogóżnie znika w oczach.
Jak głosi legenda, w miejscu Świętego Jeziora w Rogóżnie stał kiedyś klasztor. Para narzeczonych z pobliskiej Kosiny udała się tam, by wziąć ślub. Ojciec panny młodej był przeciwny związkowi i przeklął córkę słowami: "Niech się ziemia zapadnie razem z wami, jak pójdziecie do ślubu" I tak się stało. Od tego czasu starsze osoby, mówią że czasami było słychać dźwięk dzwonu z okolic jeziora.
Jak mówi nam Pan Marcin, znalezisko odkrył 2 tygodnie temu. - Na sam koniec pracy, kiedy oczyszczałem jezioro, głównie z butelek piwa podkarpackie, idąc środkiem, potknąłem się o jakiś wystający metal. Zainteresowałem się tym i zacząłem odgarniać ten metal rękami, zwichnąłem podczas tej czynność nadgarstek w lewej ręce. Odkryłem ok. 20 centymetrów. Nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem, To był kawałek grawerowanego krzyża! Chwyciłem za rydel i zacząłem kopać. W pewnym momencie uderzyłem o metal. Wtedy....zląkłem się. Dźwięk dzwonu jak przed mszą w niedzielę, moje nogi się ugięły, uklęknąłem...- relacjonuje.
Ze strachu Pan Marcin zakopał znalezisko, zadzwonił do znajomego archeologa i razem z nim wrócił na miejsce z georadarem. Podczas badania obaj przecierali oczy ze zdumienia. Na zdjęciu z georadaru, które później przesłali do IPN-u, widać było regularny kształt dzwonu. Po tygodniowych badaniach odkryli, że na około jeziora jest też mur.
Od wczoraj trwają prace wydobywcze. Do Rogóżna przyjechała telewizja BBC, która wykupiła prawa do tego, aby jako pierwsza nakręcić film o Panu Marcinie i jego znalezisku. Będzie to film fabularny. Do roli Pana Marcina zgłosił się Kamil Dobrowolski grający rolę w filmie, który zdobył Oscara.
Jednak, jak mówi Pan Marcin, nie jest pewne czy to słynny aktor zagra główną rolę. - Lubię wyzwania, zawsze ciekawiło mnie aktorstwo, kto wie może o tej roli również usłyszy cały świat, tak jak o moim znalezisku - marzy.
Pan Marcin dostał jednorazową nagrodę w kwocie 1 miliona złotych. Jak mówi, te pieniądze chce przeznaczyć na zakup klimatyzowanego kombajnu oraz pomoc dla lokalnych klubów piłkarskich.
Aktualnie teren w promieniu 1 km od jeziora pilnowany jest przez wojsko. Wciąż trwają również prace badawcze.
Do sprawy wrócimy.
[AKTUALIZACJA- 02.04.2016]
Drodzy Czytelnicy! Potwierdzamy nieoficjalne informacje, jakoby powyższa wiadomość stanowiła żart primaaprilisowy. W galerii dodatkowo dodaliśmy zdjęcie, jeszcze przed przeróbkami w Paintcie :). Dziękujemy za wspólną zabawę!