Zawodnicy z rocznika 2007 ze Szkółki Piłkarskiej SPEC Stali Łańcut pokonali swoich rówieśników w finale 1:0
Finał Stal Łańcut-Stal Rzeszów 1:0
Zespół z Łańcuta będzie reprezentował podkarpacie w finałach w Warszawie
Trenerem rocznika 2007 jest Kamil Mach.
Relacja SPEC Stal Łańcut:
Radość i Duma! Łańcut będzie reprezentował Podkarpacie w Warszawie!
Jest 21 stycznia 2019, 8 rano wszyscy już w busie w drodze na wojewódzki turniej eliminacyjny o puchar Prezesa PZPN Zbigniewa Bońka. Stawką turnieju jest awans do najlepszej szesnastki w Polsce. Atmosfera niby luźna ale każdy- zawodnicy, trener, rodzice, Prezes klubu - ma coś w głowie… marzenia, nadzieje ale i obawy… jak nam dziś się powiedzie?
Jesteśmy na miejscu, wchodzimy do kompleksu sportowego Hotelu Arłamów. Przy wejściu na halę sportową, na ścianie, ogromne zdjęcie reprezentacji Polski. Na chwilę się przy nim zatrzymujemy… Ciekawe, czy któryś z naszych chłopców zagra kiedyś z Orzełkiem na piersi? Nie wiadomo, ale marzenia są:).
W turnieju bierze udział 8 drużyn, dwie grupy po 4 drużyny. W losowaniu przypada nam grupa A, a w niej: AP Sanok, Iglopol Dębica i Beniaminek Krosno. Drugą grupę tworzą Stal Rzeszów, AP Stal Stalowa Wola Orlik Przemyśl i Oleszyce Czarni.
W pierwszym meczu po bramce Dominika Gujdy wygrywamy 1:0 z AP Sanok, drugi mecz również kończy się zwycięstwem 1:0 z Iglopolem Dębica i także po bramce Dominika. Mecze są trudne, zacięte, poziom jest wyrównany, ale po dwóch zwycięstwach już wiemy, że wychodzimy z grupy na I miejscu. Do trzeciego meczu z Beniaminkiem Krosno przystępujemy rozluźnieni, co nie znaczy, że nie chcemy wygrać - trochę nieszczęśliwie ale jednak przegrywamy 1:2. Myślami oczywiście jesteśmy już w półfinale- tylko to się liczy!
Orlik Przemyśl to trudny przeciwnik, a na dodatek pełni rolę gospodarza turnieju. Mija niespełna 50 sekund meczu i pełna konsternacja- piłka po wyglądającym niegroźnie strzale z połowy boiska ląduje skutecznie za plecami naszego bramkarza, przegrywamy 0:1. Nasza drużyna jednak nie po raz pierwszy pokazuje charakter, najpierw wyrównujemy po bramce niezawodnego Dominika Gujdy, a potem po samobójczej bramce Orlika obejmujemy prowadzenie…. Tego prowadzenia już nie oddamy, jesteśmy w finale!
W finale spotykamy się z zawodnikami Stali Rzeszów, która pokonuje pewnie w swoim półfinale AP Sanok 4:2. Stopniowania napięcia w finale nie powstydziłby się sam Alfred Hitchcock ! Mamy w pamięci przegrane spotkanie ze Stalą Rzeszów, w czasie okręgowych eliminacji w Kielnarowej- ale tam to nie miało wielkiego znaczenia, bo do Arłamowa i tak były premiowane awansem dwa zespoły. Tutaj, tak naprawdę liczy się tylko zwycięstwo- chcemy rewanżu i jesteśmy głodni kolejnego sukcesu. Mecz zaczyna się od naszej lekkiej przewagi i …JEEEEEST !!! DOMINIK GUJDA lewą nogą po długim słupku i prowadzimy 1:0. Przeciwnicy stawiają wszystko na jedną kartę, mocno atakują, ratuje nas słupek, Bartek Skręt broni dwie sytuacje sam na sam… Niestety w 9 minucie nasz bramkarz znowu ratuje Nas przed utratą bramki i fauluje zawodnika Stali tuż przed polem karnym i dostajemy dwie minuty kary - gramy w osłabieniu, a do bramki za zawodnika z pola wchodzi Kamil Jędrejasz. Do końca ponad pięć minut, strasznie dużo. Nasza drużyna jednak nie bez przyczyny kieruje się hasłem GRAJ- WALCZ- ZWYCIĘŻAJ! Kamil broni bezbłędnie i nadal mimo osłabienia prowadzimy 1-0. Po 2 minutach wraca do bramki Bartek i gramy 4 na 4. Stal Rzeszów próbuje atakować, a my czekamy i przeprowadzamy groźne kontrataki. W końcu nadchodzi upragniona 15 min meczu i sędzia odgwizduje koniec meczu!!!! I to MY- SPEC STAL ŁAŃCUT- jedziemy do Warszawy !!! Po meczu Nasi zawodnicy na środku boiska odtańczyli z trenerem(Kamil Mach), kierownikiem(Grzegorz Ostrowski) i Prezesem klubu(Krzysztof Mączka) taniec radości.
Nasz zespół wystąpił w składzie: Bartosz Skręt, Kamil Jędrejasz, Krystian Ostrowski, Maksymilian Chruściel, Adrian Łysik, Norbert Kłoś, Oliwier Babka, Kacper Nycz, Dominik Gujda, Maksymilian Kluz. Trener- Kamil Mach. Kibicowali- rodzice i Prezes Spec Stal Łańcut- Krzysztof Mączka.
Bramki strzelał dziś Dominik Gujda, który został wybrany najlepszym zawodnikiem turnieju. Ten sukces jednak należy do całego zespołu i trenera!!! Do kilkunastu chłopaków, którzy od kilku lat, na co dzień wspólnie trenują!