~ Ania   Dlaczego nikt obiektywnie nie uważa, że w ZS Głuchów potrzeba zmian? Ja nie mówię tutaj o tym rzekomym przekręcie, ale po prostu. Szkoła nie jest jakaś specjalnie dobrą czy wybitna. Nasi uczniowie w zawodach sportowych zajmują ostatnie miejsca, nie ma też wśród uczniów żadnego wybitnego muzyka, malarza czy poety. A to głównie świadczy o poziomie szkoły. Pomijając zaplecze techniczne typu nowe ogrzewanie czy remont kuchni, to też nie jest sukces bo to po prostu musi być odnowione bo szkoły mają takie wymogi i na to idą pieniądze z podatków. A co z boiskiem szkolnym, zawalającą się od wielu lat salą gimnastyczną, zardzewiałymi urządzeniami na placu zabaw? Też ciekawi mnie "sakralność" szkoły. Uczniowie przy pierwszym lepszym świecie idą do kościoła, zamiast się uczyć. A to przecież świecka placówka i dzieci nie podchodzą do tego na zasadzie wiary, tylko jak nieraz słyszę od moich "ale dziś było fajnie, poszliśmy do kościoła i nie było lekcji". Kolejnym minusem tej szkoły jest brak konkretnych zajęć pozalekcyjnych. Chciałabym żeby moje dzieci zostały przez szkołę wyuczone angielskiego czy matematyki tak jak powinny, a mimo to ja muszę posyłać ich na korepetycje za które płacę. Zamiast tego szkoła mogłaby zorganizować jakieś zajęcia uzupełniające, ale cóż - po co się wysilać. Najlepsze jest to oburzenie pracowników, dla mnie niezrozumiałe - będą mieć nowego przełożonego i przecież będą pracować tak samo jak dotychczas. Moim zdaniem w ogóle nie powinni się w to angażować, bo to nie ich sprawa. Zaciekawiłam się również wypowiedzią męża dyrektora szkoły. Hmm... ona kompletnie nic nie wnosi do całej tej sprawy, a strasznie wójta prezydentem RP czy ministrem to też nie ma miejscu. A jak oni nie pomogą to gdzie sprawa będzie mieć kontynuację? W Trybunale Praw Człowieka w Strasburu czy w Brukseli? Tak samo pani porównująca zainstniałą sytuację do tej z Rancza... Tylko przypomnę że w serialu za Lucy odpowiedziało się całe społeczeństwo a nie tylko podwładni i podstawieni znajomi podwładnych. No cóż, troszkę długo wyszło a teraz idę z dziećmi do szkoły i może od rodziców dowiem się coś nowego, bo tutaj sami obrońcy i zero rzeczowych opinii