-Chcieliśmy się odnieść do przepchniętej niedawno w Sejmie ustawy o ochronie zwierząt. Ustawy, która godzi w rolników, hodowców; która doprowadza jednoznacznie do likwidacji bardzo ważnej branży, czyli hodowli zwierząt futerkowych - tak lider Klubu Wojciech Osiecki przedstawił krytyczny punkt widzenia wobec ostatnich działań większości parlamentarzystów. Następnie wskazał ich bezpośrednie konsekwencje, a więc ogromne straty poniesione przez polski budżet, utratę źródła utrzymania przez ludzi utrzymujących się z branży futerkowej oraz niepewny los zwolnionych pracowników.
Poruszając kwestię negatywnego stosunku wobec ustawy obecnego Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który notabene głosował przeciw ustawie, i z którym jej nie konsultowano wykazał, że opisane decyzje podejmowały osoby, które na temacie kompletnie się nie znają i których on bezpośrednio nie dotyczy. Wezwał również posła reprezentującego mieszkańców powiatu łańcuckiego - Kazimierza Gołojucha do wypowiedzenia się na temat poparcia którego udzielił "Piątce" - czy faktycznie popiera tę ustawę, czy też obawia się konsekwencji przeciwstawienia się Jarosławowi Kaczyńskiemu?
W dalszej kolejności głos zabrał członek Klubu Miłosz Nowakowski przypominając, że Polska do tej pory zajmowała wysoką pozycję na rynku produkcji i sprzedaży skór zwierzęcych, z której w wyniku uchwalonych ustaw sama się wycofa. Uznał, że Prawo i Sprawiedliwość przepychając tego typu akty prawne przychyla się do lewicowego nurtu polityczno-społecznego stawiającego prawa zwierząt ponad dbałość o obywateli.
- Warto też wspomnieć o branży utylizacyjnej, która mocno odciska swoje piętno na branży futrzarskiej w tym momencie, ponieważ produkty pochodzące z tej gałęzi gospodarki trafiają jako pasza dla tych zwierząt hodowanych w klatkach. W tej chwili, jeśli zwinie się przemysł futrzarski branża utylizacyjna zacznie mocno to odczuwać. - stwierdził również Nowakowski. W następstwie miejsce polskich spółek zajmą ich niemieckie odpowiedniczki a cały proceder będzie przypominał praktyki z czasów rządów Platformy Obywatelskiej. Tym sposobem kosztem polskich małych przedsiębiorców i rolników zyskają zachodnie olbrzymie koncerny i korporacje.
Na zakończenie Konfederaci podważyli zasadność argumentacji, według której ustawa rozwiąże problem okrucieństwa wobec zwierząt, bowiem powstała w Polsce luka konkurencyjna zostanie wykorzystana przez zagraniczne firmy. Osiecki stwierdził, iż to, że zwierzęta nie będą cierpieć w Polsce, nie spowoduje tego, że nagle za granicą również będą miały wspaniałe dobre warunki egzystencji. - Prawdopodobnie przemysł przeniesie się albo do Afryki albo do Azji, gdzie zwierzęta będą chowane w warunkach znacznie gorszych niż w Polsce - podsumował Nowakowski.