Dziś podana została informacja o tym, jakie kroki będą podejmowane przez rząd w dalszej kolejności. Zakomunikował to minister zdrowia Adam Niedzielski podczas konferencji prasowej, która odbyła się w środowe przedpołudnie 14 kwietnia.
Zaznaczył, że w ostatnich dniach mieliśmy spory przyrost dziennych wykonywanych testów, widać za to, że spada liczba zakażeń (długoterminowo).
- Mniej więcej od dwóch tygodni jest malejąca liczba zleceń na początku tygodnia z POZ, ale i z formularzy udostępnionych na stronie. Jest tendencja zmniejszenia liczby testów, a co za tym idzie zmniejszenia liczby przypadków. Apogeum zachorowań mieliśmy w ubiegłym tygodniu, teraz ta fala przetacza sie przez szpitale, dopiero teraz widać zmniejszenie liczby hospitalizacji - mówił Niedzielski.
Obecnie zajętych jest 34 tys. łóżek w szpitalach, dostępnych jest prawie 46 tys. łóżek. Pod respiratorami leży ok. 3,5 tys. osób, na 4,5 tys. dostępnych urządzeń. To są główne wskaźniki, które decydują o obostrzeniach. - Mamy stabilizujący się trend, ale i tak obłożenie jest na bardzo wysokim poziomie - dodał minister zdrowia.
Dlatego podjęta została decyzja o przedłużeniu obowiązywania restrykcji o tydzień, wyjątkiem będą przedszkola i żłobki. Dzieci do placówek będą mogły wrócić już w najbliższy poniedziałek 19 kwietnia. Dopuszczono też sport na świeżym powietrzu, w grupie do 25 osób będzie można prowadzić aktywności fizyczne.
Wszystkie pozostałe regulacje będą obowiązywać co najmniej do 25 kwietnia.
Co z "majówką"?
- By nie było dylematów co do majówki, do 3 maja nie będzie możliwe prowadzenie działalności hoteli i obiektów noclegowych - podkreślił Adam Niedzielski i zaznaczył, że wszystkie te działania mają na celu zminimalizowanie obciążenia infrastruktury szpitalnej, gdyż należy liczyć się z takim scenariuszem, że część osób hospitalizowanych trafi pod respiratory.
Stwierdził również, że majówka będzie okresem zwiększonej liczby kontroli prowadzonych zarówno przez policję, jak i sanepid.
Następne decyzje zakładają regionalizację obostrzeń, gdyż zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja po wschodniej i północnej stronie kraju, a inaczej np. na Śląsku. Pierwsze decyzje będą z pewnością związane z edukacją.