Paulina Wojtyna ma już na swoim koncie kilka sukcesów, a we wszystkim wspiera ją dziadek. O tej niecodziennej pasji, inspiracjach, ćwiczeniach i występach opowiedziała nam w rozmowie.
Skąd pomysł gry na cymbałach?
Nie określiłabym tego mianem pomysłu, to przede wszystkim rodzinna tradycja. To dziadek, Władysław Wojtyna, namówił mnie do jej kontynuowania. Szliśmy tropem pradziadka, który nie tylko grał, ale też wytwarzał te instrumenty, podobnie, jak robi to teraz mój dziadek.
Jak długo uczysz się gry na cymbałach?
Swoją przygodę rozpoczęłam w czwartej klasie szkoły podstawowej i kontynuuję ją do dziś.
Ile czasu w tygodniu poświęcasz na ćwiczenia?
Bywa różnie. Najwięcej pracy jest wtedy, gdy mam przed sobą występ. Wtedy to przynajmniej godzina dziennie.
Czy wykorzystujesz swój talent, grając w zespole?
Nie. Gram solo albo z dziadkiem - na dwoje cymbałów. Gdy chodziłam do szkoły podstawowej, kilka razy grałam gościnnie w zespole "Czerwone Korale".
Czym się kierujesz, grając? Czy ktoś lub coś Cię inspiruje?
Nie mam typowej inspiracji. Dążę do tego, by każdy utwór zagrać jak najlepiej.
Co jest najtrudniejsze w grze na cymbałach?
Dla mnie jest to rytmika i technika grania nowych, dopiero poznawanych utworów.
Czy miałaś okazję prezentować swój talent na koncertach, konkursach?
Co roku jeżdżę wraz z dziadkiem na Ogólnopolski Przegląd Cymbalistów do Rzeszowa, który odbywa się na początku grudnia. Występowałam również na koncertach w Warszawie i w Jarosławiu. Były one związane z unikatowymi instrumentami.
Jak wyglądają takie imprezy?
Koncert w Warszawie odbył się pod hasłem: "Wszystkie mazurki świata". Różne osoby prezentowały swoje instrumenty. Koncert w Jarosławiu był połączony z Nocą Muzeów, na którą zostałam zaproszona przez tamtejszy Dom Kultury. Mocno zapadł mi w pamięć wywiad udzielony w tamtejszym radiu. Nigdy tego nie zapomnę. To był mój pierwszy występ medialny.
Masz jakieś szczególne osiągnięcia?
Mam kilka pucharów i wyróżnień. Otrzymałam tytuł "Talent Roku 2011", a także puchar konkursu PAPSiP odbywającego się w łańcuckim MDK-u. Zdobywam też wyróżnienia podczas wspomnianych rzeszowskich Przeglądów Cymbalistów. W ostatnim roku uzyskałam 3 miejsce w kategorii młodzież - soliśći.
Dziękujemy bardzo za rozmowę, gratulujemy unikatowej pasji i życzymy dalszych sukcesów!