Od lipca br. w szpitalu w Łańcucie pacjentki mają możliwość wykonania biopsji mammotomicznej piersi (MMT). Jest to obecnie najbardziej zalecana przez konsultanta krajowego w chirurgii onkologicznej metoda diagnostyki raka piersi.
- Jest to zabieg zastępujący dawne klasyczne operacje na piersiach, tzw. biopsje otwarte piersi, które polegały na tym, że trzeba było znieczulić pacjentkę jak do normalnej operacji, wykonać nacięcie skóry piersi i szukać guzka. Dotychczas najczęściej wykonywanymi biopsjami były biopsje cienkoigłowe, tzw. BAC-e. Wyniki z tego zabiegu są jednak często niewiarygodne, a na ich podstawie nie można było wdrożyć dalszego leczenia. Kolejną, bardziej zaawansowaną metodą diagnostyki jest biopsja gruboigłowa. Jednak mimo, że pobiera bardziej wiarygodne wycinki, to guzek nadal zostaje w piersi. Obecnie najbardziej wiarygodną i skuteczną metodą jest właśnie b iopsja mammotomiczna. Wykonywana jest przy znieczuleniu miejscowym pod kontrolą USG, guzek zostaje dokładnie wycięty i w całości wessany przez mammotom - wyjaśnia lek. Artur Kustosz specjalista chirurgii ogólnej i onkologicznej łańcuckiej placówki. - Jest to zabieg w 100% diagnostyczny, ponieważ cały guzek jest później przebadany przez histopatologa oraz leczniczy (oczywiście w przypadku zmian łagodnych), bo usuwamy guzka z marginesem zdrowych tkanek. Pacjentka po takim zabiegu, który trwa zazwyczaj od 10 do 30 min. wychodzi do domu, a blizna, niezależnie od tego jak duży był guzek ma wielkość 2-3 mm. i zazwyczaj po kilkunastu dniach staje się niewidoczna. Co należy podkreślić, zabieg nie niesie ze sobą żadnych innych zagrożeń, niż przy biopsji klasycznej - dodaje.
Jak zapewniają władze Centrum Medycznego, łańcucka placówka posiada sprzęt najwyższej jakości, a powyżej opisywany zabieg wykonuje się tu z powodzeniem od lipca br.