To już trzecia produkcja amatorskiego, ale niezwykle docenianego przez publiczność teatru działającego przy Gminnym Ośrodku Kultury i Rekreacji w Czarnej. Grupa działa od trzech lat i przez ten czas zgromadziła stałe grono odbiorców, jednocześnie przyciągając i nowych widzów. Sympatię publiczności zaskarbiają sobie m.in. naturalnością warsztatu aktorskiego i podejmowaną przez nich tematyką.
Tegoroczna produkcja była również prapremierą polską. W sztuce austriackiego pisarza i dziennikarza Daniela Glattauer'a, traktującej o problemach małżeńskich państwa Dąbków, zagrali znani publiczności z poprzednich spektakli: Barbara Sylwanowicz, Mirosław Pelc i Damian Janusz występujący niezmiennie również w roli reżysera. O oprawę muzyczną zadbał współpracujący z teatrem zespół Band Alla Breve, a cudowną scenografię wykonała Weronika Wojtowicz.
Jak mówił reżyser Damian Janusz, przygotowania do premiery trwały od listopada ubiegłego roku i były bardzo intensywne, jednak wysiłek ten się opłacił: - dla nas najbardziej liczy się reakcja widowni, a to już trzecia premiera z odpowiedzią owacji na stojąco. Zapytany o pomysł na kolejną sztukę odpowiada wymijająco. Pomysł jak zwykle jest i jak zwykle zostanie tajemnicą.
Po spektaklu na gości wieczoru tradycyjnie już czekał mały poczęstunek oraz rozmowy przy szampanie, kawie i winie. Wydarzeniu towarzyszyła wystawa obrazów z łańcuckiej galerii Marzenie. - Starałam się wybrać takie prace, które albo zostały wykonane przez kobiety, albo były ich inspiracją - mówiła Marzena Kowalska właścicielka galerii, zachęcając jednocześnie do bliskich spotkań ze sztuką: - ludzie często myślą, że do galerii wchodzą osoby, które interesują się malarstwem, a wręcz muszą być jego znawcami. To nie jest prawda. Wierzę w to, że każdy z Państwa, jak tu wszedł, znalazł swój jeden ulubiony obraz. Nie musi się na tym znać, ani wiedzieć, czy to jest dobre, po prostu to czuje.