Filip znalazł się w Rio de Janeiro jako wolontariusz pracujący przy organizacji tegorocznego Mundialu. Z niezwykłą energią i poczuciem humoru dzielił się wrażeniami z "przygody życia".
Filip przygotowywał się do wyjazdu dość długo, musiał przejść proces rekrutacyjny - serię testów i rozmów (oczywiście po angielsku), a także zebrać pieniądze na wyjazd. W tej ostatniej, najtrudniejszej części przygotowań skorzystał z pomocy mediów oraz skutecznie wypromował swój pomysł w Internecie. Nie obyło się bez odrobiny ryzyka, bilet do Rio musiał kupić, nie wiedząc czy zdobędzie resztę potrzebnych funduszy. Wreszcie, gdy wszystko zostało dopięte na ostatni guzik, wyruszył w podróż do słonecznej Brazylii.
Na miejscu ujawniły się nieprzewidziane trudności. Jego stanowisko pracy nie było gotowe, a większość Brazylijczyków z którymi miał kontakt, nie mówiła po angielsku, co utrudniało komunikację. Bariera językowa nie przeszkodziła jednak dobrej zabawie. Podróżnik mógł zobaczyć nie tylko mistrzów piłki nożnej, ale również mistrzów samby. Przypadły mu do gustu lokalne krajobrazy i kultura, podziwiał też urodę Brazylijek. Podczas Mundialu kibicował Brazylii, mimo to na stałe pozostaje wierny polskiej drużynie.
Rio to miasto piękne, kolorowe, przyciągające swoim urokiem uwagę mnóstwa turystów. Gościnność Brazylijczyków, ich niespotykany temperament i otwartość wobec obcokrajowców zachęcają do przyjazdu. Filip pojechał tam, bo chciał pomagać, ale również dobrze się bawić i przeżyć przygodę. Jako młody człowiek poszukuje swojego miejsca na ziemi, a Rio było ciekawym przystankiem na tej drodze i... pozwoliło na docenienie Polski. Przyznał, że mimo chęci poznania nowych miejsc i ludzi, chętnie wraca do swojego domu, tęskni za polskim jedzeniem, a najbardziej za pierogami (zapewne swojej mamy).
W otoczeniu pięknych krajobrazów i pełnej piłkarskich emocji atmosfery pojawiła się tęsknota za domem. -Rio to miejsce, do którego się chętnie wraca, ale nie na stałe - potwierdza podróżnik. Teraz w planach ma kolejne wyprawy i nie boi się nowych wyzwań.