~ Virus   Mnie zastanawia jedno, przechodząc przez 4 pasy, patrzysz w lewo przechodzisz na wysepkę i potem skupiasz się na samochodach jadących w jednym kierunku, stoisz przed krawędzią jezdni i patrzysz czy jest wolne. Co innego ma się to do miasta gdzie jeden samochód się zatrzyma przepuszczając pieszego, a drugi na równoległym pasie pomknie dalej, ale nie na e40 tam nikt się nie zatrzymuje, żeby przepuszczać pieszych. Nie to, żebym obwiniał tą dziewczynę, bo naprawdę wyrazy współczucia dla rodziny ale mówię ogólnikowo, że piesi pchają się pod samochód na przejściach, bo mają " pierwszeństwo" często nie zdają sobie sprawy, że co z tego, że pieszy na przejściu jest święty, jak żadne prawo go nie uchroni przed starciem z rozpędzoną tonową kupą metalu. Jestem kierowcą i nauczyłem się gdy idę przez przejście wolę poczekać dłużej, aż będzie czysto niż wymuszać, albo iść na zasadzie " zdążę przebiegnąć ". Jak dla mnie przepisy dotyczące przejścia dla pieszych są dziwne, powinno być tak samo jak na przejeździe kolejowym, większy, cięższy ma pierwszeństwo, samochód nie powinien się pchać pod pociąg, bo nie ma szans, tak samo pieszy pod samochód. Nie znam okoliczności wypadku, dlatego nie chcę tutaj osądzać, kto zawinił.