Do pierwszego zdarzenia doszło w piątek przed godz. 16 w Krzemienicy. Jak ustalili policjanci, kierujący samochodem marki Mitsubishi, na łuku drogi, stracił panowanie pojazdem i wjechał w stojącego przed jedną z posesji volkswagena. Spowodowanie kolizji nie było jednak jedynym przewinieniem kierowcy mitsubishi. Okazało się, że 30-letni mieszkaniec gminy Czarna, był pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna nie podsiał również prawa jazdy, gdyż jak twierdził, nigdy nie podszedł do egzaminu.
Do kolejnego zdarzenia doszło w sobotę nad ranem w Łańcucie. Tuż po godz. 4, dyżurny łańcuckiej komendy otrzymał zgłoszenie o kierującym audi, który wjechał w ogrodzenie jednego z łańcuckich przedszkoli. Jak ustalili przybyli na miejsce policjanci, pojazdem w chwili zdarzenia kierował 21-letni mieszkaniec Łańcuta. Mężczyzna był pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. 21-latek nie miał prawa jazdy, a jego pojazd opłaconego ubezpieczenia.
Obaj mężczyźni odpowiedzą przed sądem za prowadzenie pojazdów w stanie nietrzeźwości, bez wymaganych uprawnień oraz spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. 21-latek liczyć się musi również z dodatkową karą pieniężną za brak obowiązkowego ubezpieczenia pojazdu.