Najlepszą metodą walki z rozprzestrzenianiem się koronawirusa jest ograniczenie kontaktów społecznych oraz przestrzeganie zasad bezpieczeństwa i higieny - podkreślał, w środę premier Mateusz Morawiecki. Dlatego rząd zdecydował o wprowadzeniu nowych obostrzeń, których celem jest ustabilizowanie przyrostu nowych zakażeń, ochrona wydolności służby zdrowia oraz uniknięcie narodowej kwarantanny. - Pandemia nasila się i dlatego nasza odpowiedź musi być zdecydowana. Kolejne restrykcje są potrzebne. Chronimy przez to służbę zdrowia i ludzi. Blisko 25 tys. przypadków to zdecydowanie zbyt dużo, żeby mówić o stabilizacji - mówił premier Morawiecki. Co się zmieni w najbliższych dniach?
Nauka zdalna w szkołach podstawowych zostanie przedłużona do 29 listopada, a od przyszłego poniedziałku zostaną nią objęte również klasy I-III. Natomiast od soboty, 7 listopada zamknięte zostaną kina, teatry, muzea i instytucje kultury, ograniczone zostanie funkcjonowanie galerii handlowych, w których otwarte pozostaną sklepy spożywcze, apteki, czy drogerie, w sklepach do 100m2 będzie mogła przebywać 1 osoba na 10m2, a w sklepach o powierzchni powyżej 100m2 - 1 os/15 m2. Obiekty hotelarskie będą dostępne tylko dla osób podróżujących służbowo. Ograniczenie dotknie również kościołów, w których będzie mogła przebywać 1 osoba na 15m2.
- Jeżeli epidemia dotknie powyżej 50 przypadków na 100 tys. mieszkańców to włączamy ten ostry hamulec bezpieczeństwa, ale jeśli przekroczy 75 to będziemy musieli wdrożyć zasady narodowej kwarantanny, czyli również ograniczenia w przemieszczaniu się. Jeżeli jednak liczba przypadków będzie mniejsza, powyżej 25 ale poniżej 50 na 100 tys. to jest możliwość powrotu do zasad stref czerwonych. Jeśli większa niż 10, a mniejsza niż 25 to powrotu do stref żółtych. Oby jak najszybciej to nastąpiło - mówił premier Morawiecki.
Premier apelował również aby protesty przenieść z przestrzeni publicznej do internetu. - Mimo, że mamy różne poglądy, to tu powinniśmy być zgodni - epidemia jest zagrożeniem dla gospodarki i tysięcy istnień ludzkich. Chrońmy siebie nawzajem. Dzisiaj najważniejsze jest wykonywanie zaleceń sanitarnych i epidemicznych - mówił Mateusz Morawiecki.
Jak mówił minister zdrowia Adam Niedzielski to jest czas, kiedy trzeba ograniczyć i doprowadzić do drastycznego spadku liczby zachorowań. - Nie możemy pozwolić sobie na przyglądanie się krótkookresowo i dokładanie lekkich obostrzeń. To czas na hamulec awaryjny - mówił minister zdrowia i zaapelował o wychodzenie z domu, tylko wtedy kiedy jest to konieczne i niezbędne.
- W tej chwili jesteśmy na prostej drodze do ściany możliwości opieki medycznej. Wirus złagodniał, ma 1,5 do 2% śmiertelności. Jeżeli nie zrobimy niczego i dojdzie do zwiększenia liczby zachorowań, jak wynika z prognoz, liczba chorych przekroczy możliwości realnej pomocy. Wtedy zaczniemy mówić o 10% zgonów - mówił prof. Andrzej Horban, przewodniczący Rady Medycznej przy premierze RP. - Nie tylko wciskamy hamulec, ale i zapniemy pasy bezpieczeństwa i zacznijmy się zachowywać tak, jak zachowywaliśmy się na wiosnę, bo inaczej niedługo ten system przestanie być efektywny - apelował prof. Horban.