W styczniu w Markowej zostały przeprowadzone konsultacje społeczne. Przez kilkanaście dni mieszkańcy sołectwa opowiadali się w sprawie budowy nowych elektrowni wiatrowych. W Markowej stanąć miałoby 10 wiatraków. W konsultacjach udział wzięło 1219 osób, czyli nieco ponad 36 % uprawnionych do głosowania. Za budową wietrznych kolosów opowiedziało się 295 osób. Zdecydowana większość, bo aż 919 mieszkańców, wiatrakom powiedziała "nie" (5 głosów było nieważnych).

Nie taka reklama

- Wystarczająco dużo już ich jest. Nie potrzeba nam więcej wiatraków. Mogą być budowane gdzie ingdziej - mówiła jedna z mieszkanek Markowej. Kolejna zapytana przez nas osoba również jest przeciwna takiej inwestycji. - Markowa ma być znana tylko z wiatraków? Nie potrzebna nam taka reklama - argumentował kolejny mieszkaniec. Obok głosów sprzeciwu pojawiły się też przychyle opinie. - Ludzie nie chcą wiatraków, bo zazdroszczą tym, którzy na nich zarobią. Ja nie mam nic przeciwko. Trzeba wziąć pod uwagę korzyści z tego płynące. A tych jest więcej niż argumentów przeciw - tłumaczył mieszkaniec sołectwa.

Decyzja w lutym

Mieszkańcy Markowej swoją opinię o wiatrakch mieli okazję wyrazić w konsultacjach społecznych. Na ostatniej sesji (21 stycznia) wójt Tadeusz Bar zapoznał radnych z wynikami głosowania. Temat radzie i urzędnikom stanął jakby ością w gardle, bo na zebraniu nie wywołał żadnej dyskusji.

Kiedy rozwiąże się problem i czy radni wezmą pod uwagę głos mieszkańców i wiatrakom również powiedzą nie? - Ostateczna decyzja odnośnie do elektrowni wiatrowych ma zapaść na najbliższej sesji, która odbędzie się w lutym - tłumaczył jeden z radnych Wojciech Dołęga, który nie chciał zdradzić, jak zagłosuje. - Moim zdaniem wyniki konsultacji społecznych odzwierciedlają stanowisko tych mieszkańców, którzy poszli głosować i myślę, że będą wzięte pod uwagę przez radnych podczas głosowania - dodał Wojciech Dołega.