- Generalna Dyrekcja przedstawiła dwa warianty przebudowy drogi krajowej przez Łańcut. Jako strona samorządowa wybraliśmy wariant pierwszy. Jest to opcja, w której na terenie miasta uwzględnione jest pięć rond, a w każdą stronę prowadzić będą po dwa pasy ruchu. W planie oznaczone zostały również chodniki, przejścia dla pieszych i drogi pieszo-jezdne - mówi Adam Krzysztoń starosta łańcucki. W całym projekcie, na niemal 6-kilometrowym odcinku, rozrysowano sześć rond.

Oprócz wstępnie wybranej koncepcji, rozważano też tańszą, ale mniej funkcjonalną opcję, której, jak wskazywali łańcuccy samorządowcy, głównym mankamentem były jednopasmowe odcinki dróg.

- GDDKiA w Warszawie była przekonana, że tutaj powinno być po jednym pasie ruchu w każdą stronę. Staraliśmy się bronić naszych racji i zdaje się, że nam się to udało. Ostatecznie przedstawiciele wszystkich wydziałów GDDKiA poparli nasz wariant, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni - relacjonuje starosta Krzysztoń i dodaje: - w tej chwili wybrana przez nas koncepcja zostanie przekazana GDDKiA w Warszawie. Jeśli otrzymamy zielone światło, to jeszcze w lipcu tego roku zostanie ogłoszony pierwszy etap przetargu.

Drugi etap oraz podpisanie umów z wybranymi firmami ma mieć miejsce pod koniec bieżącego roku. Budowa przebiegać ma w systemie "Zaprojektuj i wybuduj", co oznacza, że różne prace będą prowadzone równolegle i co w konsekwencji ma przyspieszyć ich realizację. Według tych założeń obwodnica ma być oddana do użytku w 2020 roku.

We wczorajszym zebraniu udział wzięli dyrektorzy i naczelnicy wydziałów GDDKiA, poseł Kazimierz Gołojuch, starosta łańcucki Adam Krzysztoń, burmistrz Łańcuta Stanisław Gwizdak oraz wójt gminy Łańcut Zbigniew Łoza.