Efekty walki z pandemią koronawirusa odczuwamy wszyscy. Zamknięte szkoły, przedszkola, instytucje kultury, sklepy, ograniczone funkcjonowanie urzędów, zakaz zgromadzeń - to elementy naszej rzeczywistości od połowy marca. Okazuje się, że to nie wystarczyło, by znacząco ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa. Dlatego rząd postanowił o wprowadzeniu kolejnych obostrzeń. Poinformowali o tym, podczas wtorkowej konferencji prasowej, Premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Łukasz Szumowski.
- Musimy zapanować nad niekontrolowanym przyrostem zachorowań na koronawirusa. Wzrost jest cały czas widoczny, zbliżamy sie do 800 zachorowań, to wszystko nas bardzo niepokoi, dlatego konieczne są kolejne kroki w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się choroby, po to, by ocalić życie jak największej ilości Polaków - rozpoczął swoje wystąpienie szef rządu.
Premier podkreślił, że walka z wirusem nie jest łatwa, ale widoczny jest mniejszy wzrost zachorowań niż zakładano, nie powinno to jednak uśpić naszej czujności (przypomnijmy, że prognozowano, iż do końca ubiegłego tygodnia będzie około tysiąca potwierdzonych przypadków zachorowań). Mówił również, że jest przekonany, że jeśli będziemy przestrzegać nowej dyscypliny sanitarnej, w ciągu kilku najbliższych tygodni będzie możliwy powrót do "nowej normalności"
A jakie ograniczenia wprowadza rząd?
- ograniczenie przemieszczania się za wyjątkiem - drogi do pracy, wolontariatu w walce z koronawirusem, niezbędnych spraw życia codziennego
- ograniczenie liczby pasażerów w transporcie zbiorowym
- zakaz zgromadzeń powyżej 2 osób
- ograniczenie ilość osób uczestniczących w obrzędach liturgicznych do 5 osób (poza osobami sprawującymi np. mszę, czy obsługującymi pogrzeby
- zakaz zgromadzeń
- zakaz organizowania imprez - za wyjątkiem tych, w których uczestniczą wyłącznie członkowie rodziny, lub osoby pozostające w stałym pożyciu
Nowe regulacje będą obowiązywać do 11 kwietnia.
- Wprowadzamy ograniczenia w przemieszczaniu się, będą one dotyczyć każdego z nas, także życia codziennego, w najbardziej przyziemnym znczeniu, by jak najbardziej ograniczyć naszą działalność, wszystkie niezbędne sprawy musimy odłożyć na później, sytuacja wymaga od nas ogromnej dyscypliny. Wprowadzamy też ograniczenia w korzystaniu z komunikacji publicznej. Ograniczamy zgromadzenia do absolutnego minimum, nie będziemy mogli poruszać się w skupiskach większych niż 2 osoby - mówił Morawiecki i dodał: - Podejmujemy te decyzje, by kupić czas, chcemy wyprzedzać bieg wydarzeń. Przekraczanie tych obostrzeń może być śmiertelnie niebezpieczne, dlatego są one absolutnie niezbędne.
Szef rządu podkreślił też, jesteśmy cały czas trwają prace na tarczą antykryzysową, gdyż nie ma wątpliwości, że polska gospodarka bardzo ucierpi podczas tej sytuacji. - Dziwne czasy nastały, potrzebujemy siebie jak nigdy dotąd - podsumował Mateusz Morawiecki.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski dodał: - Bądźmy rozsądni i uratujmy zdrowie i życie bliskich, ale i medyków. Jeśli nie ograniczymy naszych wyjść z domu praktycznie do zera nie uda nam się uratować ludzkich żyć.
Podczas wtorkowej konferencji padło także zapewnienie, że nie ma uzasadnienia epidemicznego, by wydzielać obszary i blokować kordonem sanitarnym. Jeśli zaistnieje odpowiednia sytuacja będzie wprowadzany wymóg np. konieczności używania maseczek ochronnych przez wszystkich.
A czy nowe decyzje wpłynął na nieco bardziej odległą przyszłość?
- Nowe zasady nie wpływają na termin wyborów prezydenckich. Chcemy, by po Świętach Wielkanocnych była już taka sytuacja, która pozwoli Polakom wrócić do pracy, chcemy też, by odbyły się egzaminy maturalne, by życie wróciło do nowej normalności - wyjaśnił Premier.