Spotkanie zostało zorganizowane pod hasłem: "Nie dajmy się podzielić" i taki też był cały jego wydźwięk. - Ostatnie wydarzenia w sejmie rozrosły się już do granic absurdu. Partie polityczne na siłę przekonują, że trzeba się opowiedzieć po którejś ze stron i dzielą Polaków. Uważamy, że czas Świąt to czas, kiedy powinniśmy odłożyć politykę na bok, ostudzić emocje i w spokojny sposób spędzić święta z rodziną, a nie wychodzić na ulicę - mówił poseł Maciej Masłowski.

Polityk poinformował również o akcji zainicjowanej przez partię Kukiz'15 w mediach społecznościowych, polegającą na dołączeniu do grona przeciwstawiających się obecnej sytuacji, przez wpisanie: # NieDajmySiePodzielic.

W kwestii wydarzeń zaistniałych w dzień ustalania budżetu państwa poseł Masłowski twierdził, iż usunięcie z obrad posła Szczerby nie było w pełni prawidłowe, nawet pomimo jego nie całkiem odpowiedniego zachowania, a stanowisko opozycji, że posiedzenie się nie zamknęło, jest nie prawdą. - Marszałek miał też prawo zwołać posiedzenie gdzie chce i jako miejsce wyznaczył Salę Kolumnową. Jeśli zaś chodzi o głosowanie nad budżetem to blokowanie poprawek nie powinno mieć miejsca - mówił poseł: - Osobiście nie miałem nawet możliwości żeby wyjść na mównicę i zgłosić dwie poprawki, które mówiły o tym, aby przekazać po 300 tys. zł na Uniwersytet Rzeszowski oraz dla studentów i doktorantów Politechniki Rzeszowskiej - dodał.

Polityk zapewniał również, że Kukiz'15 nie ma zamiaru organizować marszy: - jesteśmy dalecy od wyprowadzania ludzi na ulicę. Jeśli jednak nadejdzie taki dzień, że stwierdzimy, że jest to potrzebne, to myślę, że będzie to jeden z największych marszy jakich Warszawa, czy Polska nie widziała. Na razie nie mamy takiej potrzeby. Po to pełnimy taka funkcję i zarabiamy tyle pieniędzy, żeby takie spory rozwiązywać w Sejmie.