Rozmowy na temat przebudowy drogi krajowej o obecnym numerze 94 w Łańcucie toczą się już bardzo długo. W 2006 r. wydana została decyzja środowiskowa zezwalająca na inwestycję. Po wcześniejszym odrzuceniu pierwszego projektu tzw. obwodnicy, obecna koncepcja wpisała się w perspektywę inwestycji na lata 2014-2020.
Pierwotnie zakładano budowę dwóch pasów w każdym kierunku (łącznie 4), o czym informowaliśmy tutaj: Obwodnica Łańcuta gotowa w 2020 roku?. Niestety decyzje podjęte w Warszawie ograniczyły budżet inwestycji do 117 mln zł, w związku z czym Łańcut może liczyć jedynie na dwa pasy łącznie, czyli po jednym w każdym kierunku.
- Ze względu na budowę autostrady i rozłożenie ruchu, który w części tranzytowej i ciężarowej został przeniesiony na A4 musiała nastąpić pewna optymalizacja tego, co wcześniej zostało zaprojektowane - tłumaczył Wiesław Sowa zastępca dyrektora Oddziału ds. Inwestycji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Rzeszowie, jednocześnie podkreślając istotę dostosowania się do decyzji o Zezwoleniu na Realizację Inwestycji Drogowej (ZRID) wydanej na budowę pierwszej odrzuconej koncepcji obwodnicy, którą można zmienić tylko w nieznacznym stopniu. Uzyskanie nowej decyzji wiązałoby się dużymi kosztami i kilkoma latami starań.
Program inwestycyjny zakładający koszty przebudowy w granicy nieprzekraczającej 117 mln zł minister Infrastruktury i Budownictwa Andrzej Adamczyk podpisał w listopadzie ubiegłego roku ( Zielone światło dla obwodnicy Łańcuta ).
- W oparciu o ten program w chwili obecnej przygotowywany jest program funkcjonalno-użytkowy, aby wyłonić wykonawcę w systemie optymalizuj-projektuj-buduj. Po podpisaniu umowy firma będzie mogła przystąpić do przeprojektowania tych rozwiązań, które w chwili obecnej są zatwierdzone decyzją ZRID-owską. Szacuje się, że okres ten, od chwili podpisania umowy, do rozpoczęcia prac będzie trwał około 10 miesięcy - wyjaśnia Wiesław Sowa i zapewnia, że przetarg ma być ogłoszony w I kwartale tego roku.
Dyskusja prowadzona wczoraj w Urzędzie Miasta była ostra. Na sali znaleźli się zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy obecnej koncepcji. Wśród tych drugich był m.in. radny Jacek Bartman, który pytał: - Jak jedziemy z zachodu Polski, przekraczając granicę polsko-niemiecką, w ilu miejscach ta stara "czwórka" jest ograniczona do 2 pasów, w ilu miastach jest ona dwupasowa? To co nam Państwo proponujecie, to są zmarnowane pieniądze. Czy Pan [Wiesław Sowa - przyp. red.] nazywa obwodnicą tę drogę biegnącą przez miasto? Dobrze by było nazywać rzeczy wprost. Nazwijmy to remontem, puśćmy walec, który przejedzie i położy 2 cm asfaltu i będzie to samo. [...] Skoro wszystko rozbija się o pieniądze, to postarajmy się żeby było ich więcej. Ja nie mam do Państwa z Generalnej Dyrekcji pretensji, tylko próbuję Państwu uzmysłowić, że utożsamiając się z lokalną społecznością powinniście walczyć o to, żeby ta droga nabrała standardów takich jak trzeba. Przestańmy się w końcu usprawiedliwiać tym, że nie ma pieniędzy. Na wszystko inne zawsze się znajdują, tylko nigdy ich nie ma na wybudowanie solidnej drogi w Łańcucie.
Koncepcji proponowanej przez GDDKiA broniła radna powiatowa Monika Roman: - ten stan, który trwa obecnie trwać dłużej nie może. Nie ma chodników, nie ma przejść dla pieszych, nie ma ronda, dzieci chodzą do szkoły do Głuchowa, bo jest bezpieczniej, niż chodzić do szkoły w centrum miasta, jak jest zaspa, to chodzi się ulicą z narażeniem życia. Po tym, jak otwarto autostradę, ruch w ciągu dnia w godzinach szczytu spadł o tyle, że spokojnie można przejść na drugą stronę. Mówię to jako osoba, która codziennie z tej drogi korzysta. Uważam, że każde rozwiązanie jest lepsze od istniejącego i z tego miejsca chcę podziękować państwu z Generalnej Dyrekcji, że odpowiedzieli na wielokrotne prośby mieszkańców i dokonali jakiejkolwiek zmiany na lepsze. Wiem, że ten projekt może nie jest idealny, ale jeżeli na dzień dzisiejszy mamy tylko 117 mln zł, to czego my oczekujemy. Domagając się na siłę czterech pasów doprowadzicie Państwo do tego, że nie będzie żadnej przebudowy.
Uspokoić sytuację starał się również zastępca dyrektora z GDDKiA zapewniając, że przebudowa będzie zaplanowana w ten sposób, aby zostawić sobie furtkę rozbudowy drogi na 4 pasy. Według zapewnień przedstawicieli Generalnej Dyrekcji na chwilę obecną, przy istniejącym natężeniu ruch 2 pasy są wystarczające. Jednak jak przyznała Joanna Sowa p.o. Naczelnika Wydziału Dokumentacji GDDKiA: - nikt nie robił pomiarów ruchu po tym jak został on częściowo przeniesiony na autostradę.
Według danych przedstawionych przez przewodniczącego Rady Miasta Andrzeja Barnata w 2016 roku w powiecie łańcuckim przybyło 5 tys. pojazdów, w powiecie rzeszowskim 16 tys. pojazdów.
Zebranym towarzyszyła nie tylko obawa o zwiększenie się ruchu, ale i jego blokowanie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami pasy mają być trwale rozdzielone, co będzie uniemożliwiało wyprzedzanie m.in. poruszających się tą trasą autobusów bądź ciągników wolnobieżnych, przemieszczających się do elewatora w Głuchowie. Pytania rodzi też płynność ruchu podczas kolizji bądź wypadku drogowego.
Na spotkaniu obecny był Piotr Socha (Stop niepotrzebnym zwężeniom na DK94 ), który przedstawił koncepcję 2+1, czyli naprzemiennie 2 pasy w jednym kierunku, 1 pas w drugim. Socha postulował o wprowadzenie takiego rozwiązania chociażby na części odcinka, przykładowo za rondami.
Ostateczna koncepcja znana będzie po przygotowaniu projektu przez firmę która wygra przetarg. Według przepisów projektant będzie zobowiązany do kontaktowania się z samorządem lokalnym, jednak to on będzie miał ostateczny głos. Samorządowcy obawiają się, że ich postulaty mogą zostać zignorowane, a firma, która wygra przetarg, będzie dążyła do minimalizacji kosztów.
O innych problemach z nową "obwodnicą" opowiedziała zastępca burmistrza Joanna Rupar: - jako Miasto mamy ten podstawowy problem, że żadna droga miejska po stronie południe, wschód nie będzie komunikowana bezpośrednio z dk nr 94. Wszystkie drogi miejskie zostaną sprowadzone do dróg serwisowych, co jest naprawdę wielkim problemem. Zabiegaliśmy o to, żeby dało się zachować jak najwięcej zjazdów publicznych, również ze względu na działalności gospodarcze, prowadzone wzdłuż drogi krajowej, bo nie wszystkie one dadzą się prowadzić bez bezpośredniego do niej dostępu. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że ta droga musi być przebudowana, ale liczymy na to, że praca, która została rozpoczęta nad projektem pozwoli nam jeszcze na rozmowy z projektantami i GDDKiA, abyśmy mogli wypracować optymalne warunki.
Dodatkowym obciążeniem będzie również to, że drogi serwisowe zostaną przekazane odpowiednim samorządom i to na nich będzie spoczywać ich utrzymanie.
Komunikacja służb ratunkowych
Na wysokości Żardeckiego przy granicy działki miejskiej Miasto planuje rozbudowę parkingu, obok którego wybudowana zostanie połączona bezpośrednia z dk94 droga prowadząca do Centrum Medycznego. Straż pożarna poruszać się będzie obecnymi drogami. Policja zostanie skomunikowana z rondem na ul. Mościckiego.