Wczoraj po godz. 18 dyżurny łańcuckiej komendy otrzymał informację o kierującym, który może być nietrzeźwy. Według przekazanych informacji pijany mężczyzna próbował odjechać z parkingu jednego ze sklepów spożywczych w miejscowości Żołynia.
Na miejscu policjanci zastali 62-letniego mieszkańca Rzeszowa, który widział jak chwiejący się na nogach młody mężczyzna wsiadł za kierownicę osobowego seata. Zgłaszający, wraz z innymi świadkami tego zdarzenia, powstrzymał pijanego kierowcę od dalszej jazdy i wezwał policję. Wtedy mężczyzna pieszo oddalił się z parkingu.
Policjanci szybko zatrzymali mężczynę odpowiadającego rysopisowi przekazanemu przez świadka. Okazał się nim 24-letni mieszkaniec Żołyni. Mężczyzna był pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 2 promile alkoholu. Jak ustalili funkcjonariusze, 24-latek spożywał alkohol w domu, gdy mu zabrakło alkoholu wsiadł do samochodu i podjechał do jednego ze sklepów spożywczych. Po zrobionych zakupach próbował wrócić do domu. Dalszą jazdę udaremnili mu inni klienci sklepu.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości 24-latek odpowie przed sądem. Policjanci zatrzymali mu też prawo jazdy. Na szczęście i tym razem znalazły się osoby, które nie były obojętne na widok nietrzeźwego kierowcy. Dzięki ich postawie być może nie doszło do tragedii.