Zarzut umyślnego uszkodzenia cudzego mienia usłyszał 18-letni mieszkaniec Łańcuta. Młody mężczyzna wjechał samochodem na murawę stadionu w Rakszawie powodując jej uszkodzenie. Koszt naprawy boiska oszacowano na 8 tys. złotych.
Do zdarzenia doszło w połowie lutego w Rakszawie. Dyżurny łańcuckiej komendy otrzymał informację o pojeździe marki bmw, który wjechał na murawę stadionu i spowodował jej uszkodzenie. Jak ustalili policjanci kierujący bmw wjechał na murawę stadionu przez bramę, otwartą na czas remontu budynku klubu. Następnie wprowadził samochód w poślizg, powodując zerwanie nawierzchni trawy. Po wykręceniu kilku "bączków" odjechał ze stadionu. Koszt naprawy zniszczonej murawy oszacowano na 8 tys. złotych.
Policjanci ustalili, że kierowcą bmw był 18-letni mieszkaniec Łańcuta. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów oraz wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze i naprawienia szkody.
Red