"Georgi-Dimitroff Zschorna PionierLager" był jednym z co najmniej 48 tego typu instytucji w ówczesnej NRD, w których wspólnie wypoczywała i "formowała się" młodzież z państw bloku socjalistycznego. W długi weekend, 17 sierpnia br., po 32 latach od pamiętnego wyjazdu, uczestnik tamtej "przygody życia" Waldemar Natoński - obecnie Sekretarz Gminy Żołynia - odwiedził to miejsce i przywiózł fotoreportaż. Wizyta zrodziła pomysł, aby spróbować dotrzeć do osób, które w wakacje 1987 r. uczestniczyły w tym obozie, zebrać ich wspomnienia i opublikować artykuł mogący zainteresować osoby skupione niegdyś wokół hufca ZHP w Łańcucie. W tym miejscu warto wspomnieć, że do podróży sentymentalnej mogło w ogóle nie dojść, gdyż sekretarz - jak pewnie wielu uczestników wyjazdu - nie pamiętał nazwy miejscowości, w której znajdował się obóz.
-Będąc w Görlitz, przyszła mi myśl i już w przeddzień powrotu do Polski, wykonałem "telefon do przyjaciela". Ten pamiętał nieco więcej, przyszła wiadomość z niewielkim błędem: "chyba Zchorna, czy coś takiego…", resztę załatwił dr Google. Dzięki zachowanemu pamiętnikowi wspomnianego wyżej przyjaciela pewne tropy już są i trochę zebranych wspomnień. Wśród nich m.in. dosyć zabawny, wspólny mianownik identyfikujący niektórych uczestników wyjazdu, a mianowicie dokonany na "saksach" zakup. Otóż z zachodu jako "pamiątka" przywiezione zostały do domów garnki do gotowania mleka- mówi Waldemar Natoński
-Fotoreportaż ze Zschornej wraz z zachętą do podzielenia się wspomnieniami oraz kontakt do prowadzącego "research" dostępne są w prezentacji opublikowanej w serwisie YT: ( ) Miejmy nadzieję, że dzięki sile Internetu będziemy mogli poznać ciąg dalszy tej historii- dodaje Waldemar Natoński