W ostatnim czasie nasiliła się działalność oszustów, którzy wyłudzają informacje dotyczące m.in.: kont bankowych i kart kredytowych. Ofiary tzw. "phishingu" udostępniały swoje poufne dane podczas wymiany elektronicznej korespondencji w czasie internetowych transakcji. Tym razem jednak pieniądze z konta pokrzywdzonej "zniknęły" podczas rozmowy telefonicznej - czyli jest to metoda oszustwa tzw. "vishingu".
Wczoraj do łańcuckiej komendy zgłosiła się mieszkanka powiatu łańcuckiego, która padła ofiarą tzw. "vishingu". Z kobietą telefonicznie skontaktował się "pracownik banku", informując o próbie nieautoryzowanej transakcji z jej konta bankowego. Podczas dwugodzinnej rozmowy oszust przekonał pokrzywdzoną o konieczności instalacji aplikacji naprawczej i logowaniu się przez nią do konta swojego banku. Wskazany program dał przestępcy zdalny dostęp do telefonu i konta ofiary, a tym samym możliwość kradzieży z konta pokrzywdzonej ponad 10 tysięcy złotych.
Pamiętajmy, że obecnie przestępcy potrafią na telefonie ofiary wyświetlić numer telefonu lub nazwę zaufanej instytucji. Wyświetlany numer telefonu lub nazwa naszego banku nie są już gwarancją, że rozmawiamy z prawdziwym przedstawicielem banku. Dlatego jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości co do intencji rozmówcy, rozłączmy się. Po odczekaniu min. 30 sekund połączmy się z daną instytucją wpisując oficjalny numer na klawiaturze numerycznej, a nie oddzwaniając na wcześniejsze połączenie.